Strata punktów z ligowym outsiderem
Wyjazdowy remis z Prochem Pionki to tak naprawdę porażka w walce o punkty Tymex Ligi Okręgowej. Nasz zespół dopadła jakaś niemoc, może dekoncentracja, a może coś innego, co trudno racjonalnie wytłumaczyć. W każdym razie podopieczni trenera Marcina Sikorskiego zaprzepaścili doskonałą szansę na zajęcie fotela lidera rozgrywek.
Spełnił się prawie najczarniejszy scenariusz Drogowca. Prawie, bo teoretycznie można było przegrać, ale w praktyce jest to niemożliwe, bo Proch jest drużyną, która nie jest zainteresowana ofensywą i nieprzypadkowo jedyną jej zdobyczą było dotychczas trzy punkty po trzech remisach.
W Pionkach, miał więc nasz zespół przygniatającą przewagę, ale niestety nie stwarzał klarownych sytuacji podbramkowych. Owszem, sytuacje mieli: Michał Rdzanek, Bartłomiej Zenik, a potem Kacper Wnuk, czy Dominik Woźniak, ale nie były to tzw. setki. Uderzeń z dystansu też było jak na lekarstwo, a wszystkiemu brakowało dokładności, siły, precyzji. Brakowało też boiskowej pazerności, większego zaangażowania, bo skoro nie szło, musem było dołożenie jakiejś wartości dodanej.
W efekcie Proch zdobył czwarty punkt w sezonie, a Drogowiec stracił dwa. Stracił też prawdopodobnie Mateusza Midziołka, który opuścił boisko z kontuzją stawu skokowego.
Komentarze