Drogowiec poszedł za ciosem, Jodła też pokonana
Wyjazdowy mecz z Jodłą Jedlnia-Letnisko nie był spacerkiem, ale Drogowiec Jedlińsk pokazał w nim zarówno charakter, jak i jakość, dzięki czemu wygrał w pełni zasłużenie. Decydujące bramki padły w ostatnim kwadransie pojedynku, który nasza drużyna zdecydowanie lepiej wytrzymała kondycyjnie.
Drogowiec udanie zrewanżował się za jesienną porażkę, choć trzeba otwarcie przyznać - łatwo nie było. Najpierw wszystko poszło zgodnie z planem, bo Mykola Kharchuk szybko dał prowadzenie Drogowcowi, ale do końca pierwszej połowy, kiedy na boisku trwały piłkarskie szachy, więcej korzyści wynieśli gospodarze. No i dla nich najważniejsze - wyrównali, kiedy lewą stroną boiska "uciekł" Robert Wroński, dośrodkował do wbiegającego Tomasza Janiszewskiego, który chytrym strzałem umieścił piłkę w siatce.
W przerwie meczu, trener Marcin Sikorski skorygował nieco skład i ustawienie, co jak się później okazało, było strzałem w dziesiątkę. Nasza ekipa zaczęła bowiem robić to co lubi i umie najbardziej - grać w piłkę. Na bramkę Jodły, raz po raz sunęły frontalne ataki i kolejny gol wisiał w powietrzu.
Prowadzenie odzyskaliśmy, kiedy prawą stroną popędził wprowadzony pięć minut wcześniej Mateusz Kołodziejczyk, ograł obrońcę i dograł do Kacpra Wnuka, który precyzyjnym strzałem, nie dał szans bramkarzowi miejscowych.
Im bliżej końca, tym więcej kontr wyprowadzał Drogowiec, ale brakowało skuteczności. Wreszcie w doliczonym czasie gry na krótki drybling, a następnie strzał zdecydował się Mateusz Kołodziejczyk, ustalając wynik spotkania.
JODŁA JEDLNIA-LETNISKO - DROGOWIEC JEDLIŃSK 1:3 (1:1)
Bramki: Tomasz Janiszewski (25.) - Mykola Kharchuk (10.), Kacper Wnuk (77.), Mateusz Kołodziejczyk (90+2.)
DROGOWIEC JEDLIŃSK: Pape Amadou Samb - Kacper Nowakowski (46. Bartłomiej Zenik, 86. Adrian Kobza), Piotr Dobosz, Dariusz Mortka, Michał Rdzanek, Filip Lech, Dominik Woźniak, Mateusz Midziołek (72. Mateusz Kołodziejczyk), Marcel Rabiański (57. Kacper Wnuk), Kacper Nowocień (90. Sebastian Kiełbasa), Mykola Kharchuk.
Trener: Marcin Sikorski.
Komentarze